Niekupione w marcu. Linieję na wiosnę

Krótki wpis o tym wszystkim, co kupiłam w marcu bez zakupów.

Blada śmieciarka

W Indopacyfiku żyje ślimak morski, który nazywa się śmieciarką bladą, xenophora pallidula. W celu kamuflażu produkuje specjalną wydzielinę, za pomocą której przyczepia do swojej muszli napotkane w wodzie drobne przedmioty. To zazwyczaj są kamienie, muszelki, koralowce. Znaleziono jednak muszle śmieciarek z kawałkami potłuczonych butelek czy kapslami.


Selekcja nienaturalna

Xenophora starannie wybiera przedmioty, którymi obrośnie. W przeciwieństwie do nas. U ludzi dorastanie to obrastanie. Wyprowadzka z domu nawet do umeblowanego mieszkania wymaga zakupu kilkudziesięciu przedmiotów codziennego użytku. Więc kupujesz: kubek, talerzyk, miskę, komplet sztućców, kieliszki do wina, korkociąg. Poduszkę, kołdrę, poszewki i prześcieradło. I drugi komplet na zmianę. Lampkę nocną, zasłony, bo latarnia świeci prosto w okno. Blender, mikser i toster. Lusterko do makijażu i suszarkę na pranie.


Rzuć to wszystko, wszystko co złe

W królestwie zwierząt cyklicznie następuje odnowa. Ssaki zrzucają sierść, gady pozbywają się zrogowaciałej skóry, a poczwarki wyłażą z kokonów i rozwijają skrzydła. A ja pozbywam się przedmiotów. Wyrzucam śmieci, oddaję ubrania, sprzedaję to, co jeszcze może się komuś przydać. 10 lat turlania się po dnie oceanu obudowało mnie zbyt wieloma warstwami często przypadkowych rzeczy. I mimo że kilkukrotnie podejmowałam próby porządków, to zgodnie z zasadą, że natura nie znosi próżni, wolną przestrzeń szybko zapełniały nowe klamoty.


Co kupiłam w marcu?

Zgodnie z planem – plecak. Bez planu – płatki wielorazowe Glov. To już mój drugi zestaw i mam nadzieję ograniczyć dzięki nim zużycie płatków jednorazowych. Szerzej na temat less waste będę pisać za miesiąc, ale na razie mogę powiedzieć, że się udaje. Poza tym kupiłam trochę książek i ubranek oraz rowerek dla Ono w miejsce tych, których się pozbyłam. Uznaję to za zakup niezbędny, bo ze starych po prostu wyrosło. (Tak, można wyrosnąć z książek). Poza tym wydawałam pieniądze wyłącznie na przeżycia i doświadczenia, odwiedzając bliskich i rozbijając się po knajpach.


Plan na kwiecień

Zmniejszyć ilość zużywanych zasobów. Pewne nawyki wprowadziłam już 6 lat temu (pisałam o tym na poprzednim blogu), jednak od tego czasu nasze życie nieco się zmieniło. Odgracanie przestrzeni stało się niejako koniecznością codzienną. Regularnie robię detoks zabawkowy, co sezon robię czystki w szafie, a zasady capsule wardrobe wdrażam także w komodzie Ono.


Urodziny bez kupowania

Naszym prezentem urodzinowym dla Ono będzie wspólny wyjazd na weekend, wizyty w fajnych miejscach i dużo dobrego jedzenia. Oprócz tego pojawi się na pewno lalka waldorfska (od nas) i kilka innych prezentów (od rodziny). Dlatego zintensyfikowałam proces pozbywania się rzeczy, bo nasze mieszkanie nie jest przecież z gumy. A ja nie jestem ślimakiem-śmieciarką, żeby się kamuflować za przedmiotami.


Ty też możesz dołączyć do mojego wyzwania w niekupowaniu. Albo tylko popatrzeć.

O, tutaj >

By

Posted in

2 odpowiedzi

  1. Ciekawy pomysł na urodziny bez kupowania. Ja muszę przemyśleć ten temat, bo moja rodzina jest odporna na moje zdanie. Np babcią uparcie przy każdej wizycie coś przynosi. Na szczęście wymusiłam, żeby to były np gazetki. To wybrała takie z psim patrolem.. a potem idąc za ciosem postanowiła kupić pluszaka. Na szczęście moja córka ją załatwiła, bo pluszakiem rzuciła (to akurat nie ładnie) i powiedziała, że tego nie lubi. Wolała innego z piesków 😂
    Z jednej strony było mi trochę przykro za moją mamę, bo chciała dobrze, a z drugiej strony taka wewnętrzna satysfakcja, że przecież mówiłam jej, żeby nie kupowała 🤷🏻‍♀️

    1. Wierzę, że się uda, kropla drąży skałę 🙂

Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pięć − cztery =