Nieważne. 8 marca

Nieważne, czy lubisz dostawać kwiaty, czy bojkotujesz komunistyczne święto. To, moja droga, naprawdę się nie liczy.

Bez znaczenia, jak spędzasz dzisiejszy dzień.

Nieważne, czy idziesz dziś na manifę, czy gotujesz mężowi obiad. Nieważne nawet, czy masz męża. Ani czy umiesz gotować, a może wcale nie lubisz i wolisz zamówić pizzę na telefon albo jeść mandarynki na obiad.


Nieważne, czy masz dzieci, a jeśli masz, to czy nazwałaś je Brajan i Dżesika, czy może Stefan i Helena. Nieważne, jakie masz wykształcenie i czy pracujesz w zawodzie, czy na kasie w Biedronce. Nawet jeśli uznajesz, że szlachta nie pracuje, to też nieważne. Nieważne, ile zarabiasz (i dlaczego za mało).


Nieważne, na co wydajesz najwięcej pieniędzy.

Czy to są markowe torebki i błyszczyki, kryminały i abonament na Netflixa, karma dla kota i weterynarz, pampersy i mokre chusteczki, specjalistyczne lekarstwa, a może sushi na telefon albo manicure hybrydowy. Nieważne, ile odkładasz i czy masz do spłaty kredyt we frankach albo innej walucie. Nieważne, czy mieszkasz we wnętrzu made by IKEA, czy ze starą meblościanką i dywanem po babci, a może designerską kanapą z palet i krzesłami Wishbone.


Czy jesteś matką, czy nie.

Czy masz tyle dzieci, ile byś chciała. Czym Cię karmili w niemowlęctwie i jak długo. Czy jesteś za szczepieniami, wyjściem z Unii, ekożywnością, zakazem aborcji, obniżeniem podatków. Czy nosisz długie włosy „jak prawdziwa kobieta” i regularnie depilujesz łydki, czy może uznajesz, że kobiecość to coś więcej niż garść kłaków na głowie i brak kłaków na nogach.


Nieważne, co jesz na śniadanie.

Płatki, szampan? Bezglutenową granolę z ekspandowanym amarantusem na syropie z agawy? Kanapkę ze serem? Wegańską ekosałatkę z jarmużem? A może parówki z Biedronki, popijane kawą z Maka? Nieważne też, czy, co i ile ćwiczysz, nawet jeśli Twoją jedyną aktywnością fizyczną jest podbieganie do autobusu.


Czy lubisz, jak mężczyzna otwiera przed Tobą drzwi.

Czy czujesz się feministką. Czy czujesz się dyskryminowana. Czy popierasz #metoo, czy uważasz to za wymysł. Czy dajesz się całować w rękę. Czy umiesz wnieść lodówkę na czwarte piętro. Czy chodzisz do kościoła, do którego i jak często. Do jakiego boga się modlisz. A może wcale.


Że wolisz psy od kotów, herbatę od kawy, szpilki od balerinek, spodnie od spódnic, samochód od roweru, mieszkanie od domu, góry od morza. A może odwrotnie? Nieważne.


Nie tocz wojen o to, która racja jest twojsza.
B
ądź dumna z tego, że jesteś kobietą.

I celebruj to. Zacznij od dzisiaj.

By

Posted in

14 odpowiedzi

  1. Awatar Sloma Slomska
    Sloma Slomska

    Dziękuję za ten wpis <3

    1. Bardzo proszę 🙂 Wszystkiego dobrego dziś i przez cały rok!

  2. Awatar Ola Grudzień
    Ola Grudzień

    Obserwuje Cię na instagramie jakiś czas, ale nigdy jeszcze nie odwiedzałam bloga. Dzisiaj się skusiłam i jeeej jaki to jest świetny tekst! Dziękuję i wszystkiego najlepszego 🙂

    1. Szalenie miło mi czytać takie rzeczy <3 Proszę częściej! 😉
      Ściskam mocno i zapraszam!

  3. Się popłakałam ze wzruszenia 😉 Pięknie to napisałaś. Aż nie mam odwagi zabierać się za swoje życzenia.

    1. Pisz, pisz! Ile głów, tyle myśli 🙂

  4. Awatar Marta Wasilewska
    Marta Wasilewska

    👍

  5. Świetny tekst! W kobietach siła!

    1. Dziękuję! #siłajestkobietą 🙂

  6. Awatar Elwina | Cukropuch.pl
    Elwina | Cukropuch.pl

    Zniosłaś w tym tekście wszystkie podziały, granice, szufladkowania. Dzięki za to <3 Celebrować będę codziennie :*

    1. Proszę! Nie lubię tych podziałów, barykad, przecież to nie jest istotne 🙂 Ściskam!

Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście − jedenaście =