Tegoroczne lato minęło mi szybko jak nigdy. Nie zdążyłam się wygrzać, a przecież to uwielbiam! Lubię wczesną jesień, kiedy jest jeszcze ciepło i złoto. A na szarość, pluchę i chłody mam swoje sposoby.

Łapanie słońca

Kiedy tylko pogoda pozwala, wychodzę z domu i ładuję baterie słoneczne. Słońce to witamina D3, a jej odpowiedni poziom wpływa na szereg czynników, między innymi na nastrój. Ostatnio poszliśmy sobie we trójkę na spacer i tak nam się spodobało, że dotarliśmy (pieszo!) aż nad Wisłę.

Przytulanie

W lecie to nie jest takie przyjemne. Kiedy przyjdą chłody, perspektywa spędzenia wieczoru w pobliżu przyjaznego człowieka, psa czy kota (niechby nawet i świnki morskiej!) staje się bardzo kusząca. My nie mamy zwierząt, więc pozostaje nam tulić się do siebie. Nie mogę się doczekać momentu, kiedy Ono zacznie przytulać nas.

Książki

Nie wyobrażam sobie życia bez książek i mam wielką nadzieję, że zarażę tą miłością także Ono. Łapię każdy moment na lekturę – wbrew pozorom, jest ich sporo, tylko dość krótkie – i połykam kolejne książki. Niedługo podzielę się z Wami moimi ulubionymi cytatami z książki Joasi Glogazy „Slow Life”… i z Jeżycjady, do której wracam co roku, celując z czytaniem „Noelki” w grudzień.

Upiększanie domu

Nowe zasłony do sypialni? Inny obraz nad biurkiem? A może przestawienie mebli w dużym pokoju? Cała Polska robi remonty w wakacje, ale przestrzeń chyba nigdy nie jest skończona. Nie wiem jak Wam, ale mnie się zdecydowanie lepiej żyje w ładnym wnętrzu, które cieszy oko. W zeszłym tygodniu zauważyłam u siebie podwyższoną nerwowość, którą wywołały piętrzące się wszędzie sterty ubrań (robiłam porządki w szafie, w piwnicy i w komodzie – jednocześnie!). Kiedy je sprzątnęłam, od razu zrobiło się spokojniej.

Zdjęcia z wakacji

W tym roku byliśmy na krótkim wypadzie do Trójmiasta, ale przeglądanie fotek z naszej podróży poślubnej na Sri Lankę, zeszłorocznej wizyty w Londynie czy z krótkiego pobytu z siostrą w Barcelonie sprawia mi mnóstwo radości. Mam zamiar wywołać trochę fotek i zrobić z nich nasz wspólny album do oglądania w jesienne wieczory.

Spotkania przy herbacie

Choć jestem typowym introwertykiem i nad wielkie ludzkie spędy przedkładam towarzystwo książki i kota, to jedną z moich jesiennych przyjemności są spotkania z fajnymi ludźmi. Czy to jest Raz w Miesiącu, czy pogaduchy z siostrą, czy też odkrywanie fajnych miejsc z dawno niewidzianymi znajomymi z czasów szkolnych – to bez znaczenia.

Gotowanie

Wychodzę z założenia, że skoro jeść trzeba, to równie dobrze można jeść smacznie. Jesienią wprowadzanie tego założenia w życie wychodzi mi wyjątkowo dobrze. Uwielbiam te wieczory spędzone w kuchni na przygotowywaniu rozgrzewających, pachnących potraw. Kroję, siekam, mieszam i przecieram. A później jem. I słucham, jak On mruczy z zachwytu. I myślę sobie, że jestem szczęściarą.

A ze wszystkich jesiennych smaków najbardziej lubię chyba szarlotkę z cynamonem. A Ty?